Skip to main content

Założenia były proste – dobrze jeżdżący i wygodny gravel poniżej 8 kilogramów o znacznej dzielności terenowej, gotowy na trudny bikepackigowej tyrki, ale też taki, na którym można pocisnąć mocniej, kiedy przyjdzie ochota/potrzeba. Do tego żadnych kabli (pełna integracja) i mocowanie przerzutki UDH. Po całym sezonie na 13 rzędowej Campie Ekar, wiedziałem że nie chce mniej, dlatego nowy Sram Red XPLR był oczywistym wyborem. A wszystko to miało się zmieścić w budżecie, który nie wymaga sprzedaży roweru, żeby kupić rower. Czyli bez second mortgage, jak to mawiają Anglosasi.

Z tego Scotta, to się trzeba wytłumaczyć

Scott to nie jest marka, która wzbudza emocje. Nie jest cool. Nie ma kultowego statusu wśród bikepackersów z modnych dzielnic, nie robi kolaboracji z kawiarniami i nie rozsyła ramek w drewnianych skrzynkach owiniętych woskowanym płótnem. Scott jest jak Szwajcar w beżowym polarze – trochę bez emocji, zawsze punktualny, z dokładnie ułożonymi kablami. Nie ma tu ekscentrycznych nazw kolorów, kolaboracji z projektantami odzieży ani geometrii pisanej pod wpływem mikrodozowania LSD.

Nie znajdziesz tu też magii małych manufaktur, które co prawda nie wysyłają ramek przez 8 miesięcy, ale za to każdą maluje człowiek imieniem Søren. Scott po prostu jest – do bólu funkcjonalny, trochę nudny, jakby projektowany przez inżynierów, a nie poetów. Niestety.

Konfig

Bazą roweru jest frameset Addict Gravel HMX z fabrycznym komponentami Syncrosa – aero sztycą
Syncros SP-R101-CF oraz w pełni zintegrowanym zintegrowanym kokpitem Creston iC SL X.

Po burzliwym romansie z Ekarem od Campagnolo do 13 rzędowego napędu przekonany byłem w pełni, ale tylko na elektronice, więc jeszcze przez chwilę (w momencie pisania tego artykułu) wyboru innego niż Sram RED XPLR nie było. Sam Red jest dobry, a nawet bardzo dobry. Najjaśniejsze punkty tej grupy to, przerzutka mocowana bezpośrednio do ramy (UDH), kaseta 10-46 oraz klamkomanetki, które biją pod względem ergonomii wszystko czym można hamować i klikać w rowerówce. Działa to tak, jak powinien działać nieprzyzwoicie drogi napęd. Kropka.

Koła – nie ma szprych, są sznurki

Jeśli do tej pory było trochę zbyt poprawnie – poza tym hipnotycznym malowaniem – to teraz wjeżdżamy w rejony, gdzie praktyczność umiera śmiercią spektakularną. Koła to kompletne przeciwieństwo „Szwajcara w polarze”.

Wspólnie z EVANLITE zbudowaliśmy zestaw w skład którego wchodzą:

  • Piasty Erase Components – belgijska manufaktura, żaden chińczyk – korpusy wycinane w Belgii z belgijskiego alu, tytanowy wolnobieg z belgijskiego tytanu, ratchet z 36 punktami zaczepienia.
  • Nie ma szprych, są polimerowe sznurki od Berda, które można malować na dowolne kolorki.
  • Obręcze to nowy model Evanlite Gravel Champion – pofalowana obręcz o wysokości 40-45 mm, szerokość 25 mm wewnątrz i 35 mm na zewnątrz.

Całość to 1375 gramów karbonu i sznurówek.

Aby dopełnić tej hipsterskiej wizji, koła zostały ubrane w opony Rene Herse 700×44 Corkscrew Climb TC Semi-Slick TC w wariancie Extralite. Tak BTW mamy od niedawna polskiego dystrybutora Rene Herse i jest nim CECH.BIKE.

Dodatki

Siodełko to BROOKS Cambium C13 Carbon, trochę cięższe niż trzeba, trochę bardziej konserwatywne niż wypada, ale tyłkiem się nie dyskutuje. Kto raz pojeździ dłużej na tym siodełku, będzie ciężko wrócić do czegokolwiek bardziej ściganckiego (i lekkiego). Pedały, to beznadziejne Time ATAC XC6, które klikają dziwnie, wypinają się jeszcze dziwniej i są do wymiany (ale takie akurat były w szufladzie).

Szczegóły konfiguracji

FRAMESETScottAddict Gravel HMX (56)
SZTYCASyncrosSP-R101-CF
KIEROWNICASyncrosCreston iC SL X
OBRĘCZEEvanliteGravel Champion
PIASTY Erase ComponentsHook Flange
SzprychyBerdPolyLight
OPONYRené HerseCorkscrew Climb TC 700x44C Extralite
SIODEŁKOBrooksC13 Carbon
PRZERZUTKASramRED XPLR AXS
KASETASramRED XPLR XG1391
MANETKISramRED AXS HRD
HAMULCESramRED AXS HRD
TARCZESramPACELINE X 160/F i 160/R
KORBASramSRAM RED XPLR 42T + pomar mocy
PEDAŁYTime ATCK XC6

Tekst: Michał Góźdź
Foto: Michał Góźdź