Kaski Abus są ze mną już od blisko 4 lat – począwszy od AirBreaker, z czasem pojawił się również GameChanger (wersja 1.0). Od sierpnia zeszłego roku regularnie używałam Abus AirBreaker oraz GameChanger 2.0 w wersji PURE White. Seria PURE kasków Abus dostępna jest w 3 wariantach kolorystycznych – White, Mint oraz Grey i znajdziemy je w 3 modelach – AirBreaker, GameChanger 2.0 oraz StormChaser.
Pięknie się różnić to chyba dobre określenie dla dwóch flagowych modeli kasków Abus – AirBreaker oraz GameChanger (2.0).
Podczas jazdy w różnych warunkach – zarówno na trasach szosowych, jak i i gravelowych – na górskich trasach, długich podjazdach i szybkich zjazdach, wyścigach i luźnych przejażdżkach, na płaskim terenie i przejazdach w grupie. Dało się dostrzec wiele zalet z zastosowanych przez Abus technologii. I choć kaski te zauważalnie się między sobą różnią – jedno jest pewne, nie ma w nich drogi na skróty i szukania kompromisów pod kątem przyjemności z ich użytkowania.
Zatem, nie szukajmy kompromisów, poszukajmy różnic, które mogą być pomocne przy wyborze najlepszego modelu do Twoich potrzeb.

Techniczny rzut oka: co oferują kaski ABUS AirBreaker oraz Gamechanger?
W świecie kolarstwa każdy detal ma znaczenie, a wybór odpowiedniego kasku potrafi realnie wpłynąć na komfort i osiągi. Abus GameChanger 2.0 i AirBreaker to dwa modele, które łączą zaawansowaną technologię z przemyślanym designem – ale różnią się podejściem do aerodynamiki, wentylacji i przeznaczeniem.
Niżej chciałabym porównać kilka technicznych aspektów obu kasków, lecz na razie z punktu widzenia producenta.
PRIMO – komfort
Komfort użytkowania kasku, na który składać się mogą różne elementy, to jeden z głównych powodów zakupu tego czy innego modelu/marki.
W AirBreaker w zakresie komfortu, głównymi cechami, które są podkreślane to waga (200g – 230 g w zależności od rozmiaru), wentylacja, oraz dopasowanie (przede wszystkim dzięki zastosowanemu systemowi Zoom Ace, pozwalającym precyzyjnie dopasować kask do kształtu głowy, plus regulacja tylnej części opaski, sprawia, że dobrze leży na głowach o różnym kształcie). W użytkowaniu tego modelu to właśnie lekkość (w ogóle nie ma się poczucia, że kask jest na głowie) i wentylacja (w ciepłe dni „głowa się nie gotuje”) to dla mnie najważniejsze cechy, które wpływały na wysoki komfort w jego noszeniu.
GameChanger 2.0 w kwestii komfortu zwraca uwagę na inne elementy. Oferuje aerodynamikę na najwyższym poziomie. Model jest lekki, ale cięższy od AirBreaker (260-275g). Zapewnia dobrą wentylację, co w kaskach aerodynamicznych nie zawsze jest oczywistością. Użyto tutaj tego samego systemu Zoom Ace, dzięki czemu jest on precyzyjnie dopasowany do kształtu głowy (pozwala również na regulację, także w pionie). O ile w kwestii aerodynamiki nie jestem ekspertem, to na pewno uwagę zwraca fakt, iż w porównaniu do poprzedniej wersji (1.0) kask ten jest o niebo lepiej wentylowany – co zdecydowanie poprawia przyjemność jego noszenia.


SECUNDO – Aerodynamika
Topowym modelem w ofercie Abus w zakresie aerodynamiki jest GameChanger 2.0. Został on zaprojektowany w tunelu aerodynamicznym, tak by zyskiwać najwięcej przy osiąganych prędkościach >45 km/h. Nie oznacza to jednak, że kask nie spełnia swoich funkcji przy niższych prędkościach (zwyczajnie został zaprojektowany do ścigania, za czym przemawiają wszystkie wykorzystane w nim technologie). Budowa kasku oraz zastosowana technologia Aero Blade optymalizują przepływy powietrza dzięki specjalnej strukturze siatki i dostosowują się do różnych prędkości (przy różnych kątach bocznych i nachyleniach kasku). Testowany na szybkich i długich zjazdach (tylko w takich okolicznościach udaje mi się osiągać prędkości >45 km/h) daje poczucie precyzyjnego i cichego wsparcia w aerodynamice.


Kask Abus AirBreaker został zaprojektowany z naciskiem na wydajność aerodynamiczną. Opływowy kształt, minimalizujący opory powietrza w połączeniu ze specjalną konstrukcją otworów wentylacyjnych to idealny kompromis między chłodzeniem a aerodynamiką. AirBreaker jest znakomitym przykładem zachowania równowagi pomiędzy aerodynamiką i wentylacją.


Odczucia w między tymi dwoma modelami w zakresie aerodynamiki, dla mnie (ambitnego amatora kolarstwa) są niezauważalne. Aspekt ten jest ważny i podkreślany w obu modelach, jednak osobiście nie odczuwam różnic w ich użytkowaniu czy zysku – setnych czy dziesiątych sekund na segmentach (ale też nie jestem typem aerodynamicznej kolarki). Pewnie idealne warunki w tunelach aerodynamicznych potwierdzą wyższość GameChanger 2.0 nad AirBreaker, ale jest to zgodne z założeniami produktu.

TRETIO – Wentylacja
Zarówno w modelu Abus AirBreaker, jak i GameChanger 2.0 podkreślany jest aspekt doskonałej wentylacji.
W AirBreaker dzięki zastosowaniu Technologii Multi Speed Design (plaster miodu), jak i Forced Air Cooling uzyskujemy znakomitą wentylację. Konstrukcja AirBreaker opiera się na skorupie, która powstała w procesie in-mold, która razem ze szkieletem ActiCage tworzy bardzo wytrzymałą konstrukcję z wieloma połączonymi ze sobą kanałami wentylacyjnymi (wlotowymi i wylotowymi). I w osobistym rankingu najważniejszego elementu w kasku, to właśnie wentylacja wiedzie u mnie prym, a w AirBreaker jest ona dla mnie na najwyższym użytkowym poziomie – nie zawiodła na długich nasłonecznionych podjazdach, w trakcie treningów, gdy tętno sięga wysokich wartości a ciało się wręcz gotuje z ciepła – głowa nie będzie nam parować.


Forced Air Cooling to technologia która w głównej mierze odpowiada za wentylację w modelu GameChanger 2.0. – zapewnia ona efektywną cyrkulację powietrza wewnątrz kasku (zwiększa komfort termiczny, minimalizuje ryzyko przegrzania). Dodatkowo na szczycie kasku mamy dodatkowy panel – Aero Blade, który pozwala na uwolnienie ciepła, które może się gromadzić w trakcie jazdy. Wlot powietrza AirBoost pozwala na zachowanie chłodnej głowy nawet w upalne dni, jednocześnie poprawiając komfort jazdy. Komfort jest wyraźnie odczuwalny w porównaniu do tego co oferował nam poprzednim (1.0), niemniej w kwestii porównania z AirBreaker poziom wentylacji jest na pewno mniejszy.

AirBreaker | GameChanger 2.0. | Odczucia | |
WAGA | 200 g (rozm S) 210 g (rozm M) 230 g (rozm L) | 260 g (rozm S) 265 g (rozm M) 275 g (rozm L) | AirBreaker jest lekki jak piórko i nieodczuwalny na głowie |
WENTYLACJA | 11 wlotów powietrza, 13 wylotów połączonych z kanałami przepływowymi | AirBoost – przód kasku Airflow Star Design – tył kasku | Wentylacja na plus w AirBreaker (choć GameChanger 2.0 w porównaniu do 1.0 jest o niebo lepiej wentylowany!) |
TECHNOLOGIE | Forced Air Cooling Multi Speed Design FlowStraps – Zoom Ace ActiCage Lite AirPort | AeroBlade Forced Air Cooling AirBoost Multi Shell in Mold ActiCage Zoom Pro Eyewear Port | Przy użytkowaniu najbardziej praktyczne i wartościowe dla mnie technologie to: Zoom Ace – dopasowanie kasku do głowy, tak by nigdy nie uciskał, ale też „trzymał” głowę AirPort / Eyewear port – miejsce na okulary, łatwość umieszczania okularów w kasku by nie spadały (często jeżdzę z okularami włożonymi w kask, stąd ich stabilne ułożenie jest bardzo ważne) |
CENA KATALOGOWA | ok. 1200 PLN | ok. 1200 PLN |
Z perspektywy siodełka – jak AirBreaker i GameChanger 2.0. sprawdzają się w praktyce.
Seria Pure w kaskach ABUS weszła szturmem na rynek kolarski – już kilka lat temu (2021?) POC wypuścił w swojej ofercie również serię ultra białych kasków (Hydrogen White) – jednak kaski te nie zdobyły serc kolarek i kolarzy. Więc gdzie tkwi sekret sukcesu – marketing, a może właściwy moment?
Osobiście nigdy nie byłam entuzjastką białych kasków – zwyczajnie nie czułam się w nich dobrze. Jednak muszę przyznać, że seria Pure White plasuje się obecnie wysoko w kolorystyce, którą wybieram do codziennej jazdy (szarość była największą ekstrawagancją w kolorze, na jaką było mnie stać w ostatnich latach, pomijając początki mojego kolarstwa w których pozwalałam sobie na większą ekstrawagancję).
Ogromną zaletą koloru jest jego widoczność – na litej skale, w lesie, nad wodą – ten model prezentuje się znakomicie. Obawiałam się, że kolor z czasem może „żółknąć”, jednak mimo, iż AirBreaker i GameChanger 2.0 są ze mną od sierpnia zeszłego roku i przeszły już kilka brudniejszych testów – błotnych, deszczowych – nic takiego się nie wydarzyło. Co traktuje za ogromną zaletę! Drugim ważnym elementem, pozostając przy kolorystyce, na który zwróciłam uwagę jest szary kolor pasków – godziny spędzone w siodełku dają nam hektolitry potu, dokładając do tego makijaż (u kobiet) czy nawet kremy z filtrem, otrzymujemy mieszankę, która brudzi, a już nie jest tak łatwa do usunięcia. Szarość jest tutaj znakomitym kompromisem, gdyż w przypadku bieli trudno by było utrzymać ją w czystości na dłuższą metę. Tutaj oba modele – AirBreaker i GameChanger 2.0 mają identyczną charakterystykę.


Przejdźmy do konkretów, gdyż kolor (o ile ważny) to kwestia bardzo indywidualna, o tyle przy wyborze kasku zwracamy uwagę na określone aspekty, które są dla nas ważne, i tak dla mnie jest to:
Wentylacja
Abus AirBreaker na pewno wygrywa w „pojedynku wentylacyjnym” z GameChanger 2.0 – ilość kanałów wentylacyjnych, zastosowane technologie, jego kształt, zapewniają lepszą wentylację.
Uwagę na pewno zwraca fakt, iż GameChanger 2.0 w porównaniu do poprzedniego modelu GameChanger (1.0) ma dużo lepszą wentylację, jednak to aerodynamika wiedzie prym w tym modelu.
W upalne dni, na nasłonecznionych górskich podjazdach, czy też w ogóle na podjazdach – AirBreaker zdaje wzorowo test z wentylacji. Nigdy nie miałam poczucia, że miałabym ochotę ściągnąć kask, bo jest mi po prostu za gorąco – można powiedzieć że to taka „mobilna klimatyzacja”. Osobom które miewają problemy z zatokami, na długie zjazdy polecam jednak zabierać czapeczkę lub cienki underhelmet, gdyż może to się kończyć katarem 🙂 (true fact)
Pomimo, że w GameChanger 2.0 wentylacja została mocno poprawiona, to jednak do poziomu AirBreaker nadal brakuje – więc kask ten zdecydowanie lepiej sprawdzał mi się w trochę chłodniejszych warunkach (do 20 stopni – subiektywna ocena).



Komfort
Na komfort w codziennym użytkowaniu kasku ma dla mnie wpływ kilka elementów – lekkość, dopasowanie do głowy, to jak się w nim czuję i czy w ogóle go czuję na głowie.
AirBreaker był i jest dla mnie kaskiem pierwszego wyboru – jest bardzo lekki, więc praktycznie nie czuję, że mam go na głowie, dzięki systemowi regulacji mogę go dopasować idealnie do głowy – bez względu na to czy noszę cienką czapeczkę czy grubszą zimową czapkę. Na plus też bardzo działa łatwość we wkładaniu okularów do otworów w kasku, z czego bardzo często korzystam.

Dodatkowy element w kwestii komfortu i dopasowania – paski. W moich osobistych odczuciach brak regulacji pasków nie wpływa na trudność w dopasowaniu go do kształtu głowy, jednak wiem, że dla wielu osób ma to duże znaczenie w precyzyjnym sfittowaniu kasku do kształtu głowy i w tym modelu (jak również w GameChanger 2.0) brak tej regulacji utrudnia dopasowanie kasku (czasem może „brakować” przy uszach lub paski odstają, mimo że kask leży dobrze na głowie). ABUS celowo nie dodawał regulacji celem zyskania bardziej aero wyglądu, jak również oszczędności kilku gram materiału.

GameChanger 2.0 ze względu na jego bardziej zabudowany kształt jest przeze mnie rzadziej wybierany. Najlepiej sprawdzał mi się w trakcie wiosenno-jesiennych jazd w górach, gdy potrzebowałam mniejszej wentylacji. Jego aerodynamiczna budowa sprawia, że bardziej przylega on do głowy i można mieć wrażenie że jest ciaśniejszy, co wcale nie oznacza, że mniej wygodny. I bardzo na plus jest możliwość łatwe wkładania okularów w otwory w kasku – z czego bardzo często korzystałam na podjazdach, czy też na postojach.

Kiedy liczy się chłód, a kiedy czas – subiektywna ocena
Oba kaski ABUS – AirBreaker oraz Gamechanger 2.0 to topowe produkty, które mają wiele cech wspólnych, ale zostały zaprojektowane z innym priorytetem – AirBreaker to lekkość i wentylacja, GameChanger 2.0 to aerodynamika.
Wybór to nie kwestia sprzętu, ale indywidualnego stylu, preferencji i kolarskiej duszy. Stąd tutaj warto odpowiedzieć sobie na pytanie – jakim typem kolarza jestem.
AirBreaker to kask dla duszy kolarza – doskonale się sprawdzi na długich wyprawach, górskich escapadach, szczególnie w cieplejszych warunkach
AirBreaker to kask, który oddycha, lecz nie sili się na aerodynamikę. W upalne dni, w trakcie długich podjazdów, częstych zmian pozycji, nigdy nie poczujesz, że pot zalewa Ci oczy – nawet w pełnym słońcu ma się poczucie, że kask oddycha, a nie ciąży na głowie. Lekkość – zakładasz i zapominasz że masz go na głowie. Taki trochę prywatny tajny ochroniarz, który dba o nasze bezpieczeństwo z ukrycia, ale też jest znakomitym sparing partnerem.
DLA KOGO?
Dla osób, które cenią sobie lekkość, znakomitą wentylację, komfort i znakomity design.
GameChanger 2.0 – need for speed! – kask idealny dla zawodników lub osób ceniących wyniki i aerodynamikę
GameChanger 2.0 nie bez kozery używa skrótu ~F.FWD – Fast Forward. Ten kask w każdym jego elemencie – kształcie, linii, rzeźbie skorupy – mówi aerodynamika! Mimo znacząco poprawionej wentylacji w porównaniu do poprzedniego modelu, to nadal wydajność jest tutaj kluczem, nie wygoda. GameChanger 2.0 będzie dobrze wentylował w trakcie podjazdu, natomiast to właśnie na szybkich zjazdach, czasowych odcinkach, gdzie prędkość przekracza 46km/h kask ze wszystkimi swoimi cechami wejdzie na najwyższy poziom swoich możliwości.
DLA KOGO?
Dla osób które kochają prędkość, dynamikę, sprinty, wyścigi (i tutaj już nie tylko szosowe, ale gravelowe, CX, MTB). Dla łowców KOM i QOM. Dla osób które szukają bezkompromisowego wsparcia w szybkości z zachowaniem dobrej wentylacji.

Oba kaski pozwalają osiągać cele, w zależności od wybranej przez nas drogi, indywidualnych preferencji. Mój osobisty scoring w zakresie wybranych kryteriów poniżej. AirBreaker był i jest dla mnie kaskiem pierwszego wyboru.
Indywidualna ocena może się znacząco różnić od mojej – bo to od naszych potrzeb i przeznaczenia naszego kolarstwa zależy w dużej mierze kask (czy też inne elementy).
AirBreaker | GameChanger 2.0. | |
Wentylacja | 9/10 | 7/10 |
Aerodynamika | 8/10 | 9/10 |
Waga | 8/10 | 8/10 |
Komfort ogólny | 8/10 | 8/10 |
Wygląd / styl | 8/10 | 8/10 |
Idealny do | Jazda w górach, upalne treningi, długie jazdy – uniwersalny do każdego rodzaju kolarstwa (szosa, Gravel, MTB, CX) | Wyścigi (szosa, gravel), ITT, chłodniejsze warunki |
Tekst: Malwina Łączyńska
Zdjęcia: Malwina Łączyńska, Michał Makyo, Adam Kolarski, Michał Góźdź