Quo vadis Quocu?
Quoc to niezależna brytyjska marka obuwnicza, założona w 2009 roku przez Quoca Phama – projektanta, który jak sam mówi, miał dość kompromisów między stylowym wyglądem a funkcjonalnością obuwia kolarskiego. Od początku istnienia firma stawia na jakość, komfort i nowoczesne technologie, ale równie mocno przykłada wagę do estetyki – i to tej niebanalnej. W świecie pełnym agresywnych linii, krzykliwych logo i fluorescencyjnych wstawek, Quoc gra swoją cichą, elegancką nutę.
Ich design to coś na pograniczu rowerowej mody użytkowej i minimalistycznej klasyki – buty wyglądają świetnie zarówno na rowerze, jak i przy kawie w bikecafé. Widać tu inspirację klasycznym obuwiem, ale przełożoną na potrzeby nowoczesnego kolarza – stonowane kolory, czyste linie, brak zbędnych ozdobników. To wszystko sprawia, że produkty Quoc celują nie tylko do fanów wysokiej jakości sprzętu, ale i do tych, którzy lubią w ładnie, nie wyglądając przy tym jak katalogowy „pro rider”.
Gran Tourer XC Lace to rozwinięcie ich kultowego modelu Gran Tourer – tym razem z karbonową podeszwą, agresywniejszym bieżnikiem i skierowaniem w stronę ambitnego gravela i lekkiego XC. Ale zatrzymajmy się na chwilę: czy klasyczne sznurowadła wciąż mają rację bytu w świecie zaawansowanych systemów zapięć?



Pierwsze wrażenie
Po otwarciu pudełka dostajemy buty, które nie próbują być „pro”, tylko są cholernie estetyczne. Minimalistyczna, perforowana cholewka z mikrofibry, zero krzykliwych grafik, logo tak subtelne, że niemal trzeba je szukać. Gran Tourer XC Lace wyglądają, jakby ktoś zaprojektował je do sesji zdjęciowej na Instagramie, ale potem stwierdził, że zrobią też świetną robotę na trasie 200 km przez deszcz i błoto.
W pudełku, poza samymi butami, znajdziemy zapasowe sznurówki (w kontrastowym kolorze – żebyś mógł „się wyrazić”), trzy pary wklejek do wkładek o różnym stopniu podparcia łuku stopy oraz komplet stalowych kolców, które można wkręcić w przód podeszwy, jeśli planujemy bardziej techniczne odcinki lub jazdę w wyjątkowo trudnym terenie.



Konstrukcja i technologie
Cholewka została wykonana z mikrofibry o zwiększonej odporności na ścieranie i zabrudzenia. Laserowe perforacje zapewniają wentylację, która jest wyczuwalna, ale nie nadmierna – dzięki czemu buty nadają się zarówno na letnie, jak i przejściowe warunki.
Podeszwa to prawdziwe serce tego modelu. Wzmocniony kompozyt węglowy zapewnia sztywność potrzebną do wydajnego pedałowania, bez uczucia „sprężynowania” przy mocniejszym depnięciu. To podeszwa z ambicjami – nie boi się prędkości, twardych podjazdów i mocnych zrywów.
Całość obudowana jest bieżnikiem TPU – materiałem odpornym na ścieranie, który oferuje przyczepność podczas zejścia z roweru. Głębokie klocki układają się w agresywny wzór, a opcjonalne kolce (rodem z butów do XC) pozwalają zyskać trakcję w najbardziej ekstremalnych warunkach: błocie czy na stromych podejściach.




System sznurowania? Sznurówki przechodzą przez podwójne, rozmieszczone naprzemian oczka, które pozwalają na bardzo równomierne dopasowanie nacisku na całej długości stopy. Brak punktów ucisku, brak martwych stref – to jedna z największych zalet tego systemu. Sznurówki są też odporne na wodę i nie rozwiązują się same – co dla wielu będzie zaskoczeniem.
Komfort użytkowania
Jak na but z karbonową podeszwą, Gran Tourer XC Lace zaskakująco dobrze dogaduje się z ludzką stopą. To konstrukcja raczej dla stopy szczuplejszej niż szerokiej – jeśli Twoje stopy mają tendencję do rozlewania się jak ciasto drożdżowe po godzinie wyrastania, lepiej poszukaj gdzie indziej. Ale dla reszty? Komfort porównywalny do dobrze skonfigurowanego niemieckiego kombi klasy średniej – nic tu nie błyszczy, nie szokuje, ale wszystko działa jak trzeba.
Przód buta jest lekko poszerzony – nie przesadnie, ale wystarczająco, by palce nie były stłoczone jak sardynki. To nie jest wyścigowy, włoski „race fit”, tylko świadomy kompromis między anatomiczną swobodą a sportowym dopasowaniem. Śródstopie trzyma bardzo dobrze, bez punktów ucisku, a pięta siedzi w kieszeni sztywno i bez luzów.
Do tego dochodzą trzy zestawy wkładek doklejanych do właściwej wkładki o różnym wsparciu łuku śródstopia – rozwiązanie rodem z butów ortopedycznych, które faktycznie działa i pozwala dostosować profil wnętrza buta do indywidualnych potrzeb.


Na długich trasach Gran Tourer XC Lace nie fundują „hot spotów”, nie powodują drętwienia stóp ani nie wymagają ciągłego poprawiania zapięcia (bo… no właśnie, tu są sznurówki). Kluczem jest jednak to, żeby poświęcić chwilę przed startem na porządne ułożenie stopy i staranne zawiązanie butów. To nie jest model, w który wskakujesz i ruszasz w drogę w trybie ekspresowym. Trzeba zrobić ceremonię wiązania – raz, ale dobrze.
A jeśli w trakcie jazdy poprawić, albo zapragniesz „dociągnąć” sznurówki przed finałowym podjazdem? No cóż – nie ma opcji na szybkie rach-ciach i gotowe. Musisz się zatrzymać, zejść z roweru i odrobić lekcję z wiązania od nowa. Więc jeśli jeździsz z ekipą, która traktuje social ride jak rozgrzewkę przed lokalnym mistrzostwem świata, to możesz już nie dogonić tego peletonu, gdy zaczniesz gmerać przy wiązaniu. Te buty nie są dla niecierpliwych – ale jeśli dasz im te pięć minut na starcie, odwdzięczą się komfortem na całej trasie.
Wyściółka miękka, język nie wpija się w stopę. Bieżnik z gumowymi elementami pozwala na względne i bezpieczne poruszanie się po wszystkim, co nie jest lodowiskiem. Mokre korzenie? OK. Błoto? Spoko. Kafelki w barze? Lepiej się nie rozpędzać.
Na rowerze Quoc Gran Tourer XC Lace błyszczą tam, gdzie trzeba. Sztywna podeszwa daje dobry transfer mocy, bez straty na elastyczności podeszwy. To buty dla tych, którzy lubią jeździć dynamicznie, a jednocześnie nie chcą rezygnować z komfortu. Nie jest to jednak racingowy, minimalistyczny but do palenia w piecu przez 3h wyścigu i nawet nie próbuje nim być.




Trwałość i konserwacja
Białe buty na gravela, to temat mocno jeszcze kontrowersyjny. Jedną z kluczowych kwestii była odpowiedź na pytanie, czy to „jednorazówki”?
Zaczęliśmy test od 11 dni na Kanarach… o zgrozo na szosie! Nic tu złego się nie mogło wydarzyć, ale prawdziwe momenty prawdy przyszły potem. Gravelowe chacharzenie* nie maksa.
Mikrofibra nie tylko wygląda dobrze – dzielnie znosi kontakt z błotem, kurzem, wilgocią i gałęziami. Po kilku miesiącach intensywnej eksploatacji można zauważyć oznaki zużycia, ale bez dramatów. Gumowe wzmocnienia chronią newralgiczne miejsca, a bieżnik z TPU nie ściera się zbyt szybko. Chodzenie po ostrych skałach i kamieniach powoduje zadrapania na gumowym otoku i w przypadku białego koloru, rzeczywiście wygląda to mało estetycznie.
Buty bardzo łatwo się czyści – zazwyczaj wystarczy przetarcie mokrą szmatką. W przypadku ekstremalnego zabrudzenia (np. zaschniętego błota), można je bezpiecznie opłukać pod bieżącą wodą bez obawy o namoczenie całego buta. Potencjalnie najbardziej narażone na zużycie są sznurówki – ale są wymienne i niedrogie.
* Chachar w gwarze śląskiej to słowo, które ma kilka znaczeń zależnie od kontekstu. Najczęściej używane jest w odniesieniu do osoby. Chachar to ktoś, kto często broi, robi zamieszanie lub zachowuje się lekkomyślnie, ale raczej w sposób nieszkodliwy i żartobliwy. Taki gravelowy chuligan.



Estetyka i styl
Jeśli lubisz klasykę z nowoczesnym sznytem – te buty grają w Twojej lidze. Gran Tourer XC Lace są eleganckie w sposób, który trudno znaleźć u konkurencji. Zamiast udawać obuwie kosmiczne, oferują czystą, minimalistyczną formę – z bardzo precyzyjnie dobranymi materiałami i detalami. To jedne z najładniejszych butów kolarskich na rynku.
Quoc nie szaleje z kolorami – dostępne wersje to Chalk (elegancka biel) i Chestnut (głęboki brąz). To buty, które pasują zarówno do gravelowych zestawów w stylu „earth tones”, jak i bardziej nowoczesnych konfiguracji.


Cena i rekomendacja
Nie oszukujmy się – 260 euro (czyli solidny tysiączek z ogonkiem w polskich realiach) to już cena, przy której zaczynasz się zastanawiać: czy to tylko buty, czy może dołączają do nich akcje w firmie? Ale spokojnie – Quoc Gran Tourer XC Lace nie próbują Ci wmówić, że są dla każdego. To buty premium i ani na moment nie próbują tego ukrywać. W tej cenie dostajesz nie tylko karbonową podeszwę, świetne materiały i perfekcyjne wykończenie, ale przede wszystkim unikalny miks komfortu, estetyki i funkcjonalności.
Jeśli spojrzeć na konkurencję w tej półce Quoc wypada cenowo w normie. Nie oferuje najwięcej „ficzerów” na papierze, ale nadrabia dopasowaniem, wygodą chodzenia i ponadczasowym designem, który nie zestarzeje się po jednym sezonie.


Czy warto? Jeśli szukasz butów, które po prostu „robią robotę” i wyglądają lepiej niż dobrze – tak, warto. Jeśli jeździsz na gravelu, czasem wyskoczysz na szosę, lubisz długie trasy, a przy tym cenisz sobie wygodę i odrobinę stylowego buntu wobec plastikowej estetyki z World Touru – to będzie dobry wybór.
Ale! To nie są buty dla każdego. Jeśli codziennie goni Cię peleton w trybie wyścigowym i potrzebujesz regulacji zapięcia na finiszu podjazdu – sznurówki mogą Cię wkurzyć. Jeśli masz szeroką stopę – może być ciasno. A jeśli cena przyprawia Cię o dreszcze – poszukaj czegoś mniej „boutique”.
Dla reszty? Gran Tourer XC Lace to dobry but – zarówno pod względem trwałości, jak i designu. Możesz zmieniać rowery, kierunki wypraw i kolory gravelowej ramy, a te buty dalej będą pasować.
Tekst: Michał Góźdź
Zdjęcia: Michał Góźdź, Michał Makyo, Adam Kolarski
Informacja o transparentności:
Buty Gran Tourer XC Lace zostały dostarczone przez producenta QUOC (www.quoc.cc).
Producent nie miał wpływu na treść recenzji, wnioski ani końcową ocenę produktu. Recenzja powstała w oparciu o realne użytkowanie butów.