Gdyby te spodenki szyła Rapha, kosztowałyby majątek. Są przemyślane, dość skomplikowane, z funkcjami, za które, na przykład u Assosa, płaci się w złocie i diamentach. Nie są to najtańsze spodenki na rynku, ale to, co oferują, stanowczo warte jest ich ceny. Dla ultrasów i totalnie na co dzień. Nawet na bikepacking, choć jak wiadomo szelki to dodatkowa objętość i masa, która trafia do bikepackingowej torby. Jeśli AM Cycling wrzuci kiedyś wszystkie cechy użytkowe tego modelu do gaci bez szelek, rozpłynę się ze szczęścia. Choć muszę przyznać, że spodenki Cargo Ultra Detachable SL to moje pierwsze bibsy, w których szelki nie są upierdliwością.
Parę słów na początek – background testerki
Jestem hejterką spodenki z szelkami. Do letniego cross-country są spoko, na maraton MTB i szosowy wyścig do 100 km także. Kiedy jeździłam takie rzeczy, teamowe spodenki na szelkach byłam w stanie uznać za użyteczne. W kobiecym kolarstwie jednak argument, że spodenki na szelkach mają sens, bo nie cisną w brzuch, to naprawdę słaby argument w zderzeniu z tym, że żeby się wysikać, trzeba zdjąć z siebie niemal wszystko. W takich momentach mam ochotę kogoś zamordować. Nawet w Toi-Toi’u, ba nawet w ciepłej, pachnącej toalecie w knajpie, nawet jeśli ściągam z siebie tylko koszulkę, a koszulka nie ma kieszeni wypchanych żelami i narzędziami! Zimą, jednak, w takich sytuacjach, zamieniam się w Czyngis-Hana: spalić, zrównać z ziemią i nie brać jeńców.
Podczas gdy mój problem z toaletą nie jest jakiś wyjątkowy, to długi tułów i dwa zrośnięte po złamaniach obojczyki (plus stalowa płytka w jednym) z szelkami się nie dogadują. Jazda w spodenkach z szelkami powoduje najpierw dyskomfort, później ból. Takie są moje doświadczenia.
Szelki. Co się tu dzieje?
Skonstruowane z trzech różnych materiałów i klamry, tworzą system, który utrzymuje spodenki na miejscu, a jednocześnie poddaje się nie powodując ucisku. Z przodu przymocowane są do szerokiego pasa z elastycznej siateczki, który okala cały tułów nad biodrami i w okolicy pasa – ten fragment szelek wykonany jest z szerokiej, satynowej w dotyku, czarnej, rozciągliwej gumki. Na wysokości obojczyków gumkowy fragment szelek łączy się z materiałowym elementem w kształcie litery Y, który przechodzi na plecy, by tam, w dolnej części znów połączyć się z głównym body spodenek już za pomocą jednego pasa. Magnetyczna klamra Fidlock do rozpinania szelek umiejscowiona została mniej więcej na wysokości wygięcia pleców, tak więc dopóki nie załadujesz kieszonek koszulki po brzegi kanapkami i dętkami, klamra nie ma styczności z ciałem (aparat, który jeździ ze mną, ląduje na plecach powyżej klamry i również z nią nie koliduje).


Chcesz być na bieżąco z tym, co robimy? Zapisz się do naszego newslettera.
Rozpinanie szelek
Jedną ręką, poprzez przesunięcie elementów klamry: wierzchnia część poziomo w prawo nad spodnią częścią. Da się to zrobić w rękawiczce. Magnes umieszczony w klamrze daje delikatny opór, ale system nie wymusza szarpania się czy kombinowania. Bardzo wygodne. Położenie klamry również nie generuje konieczności wizyty u fizjoterapeuty – klamra jest na takiej wysokości, że jeśli nie wybiłaś właśnie barku, na pewno do niej sięgniesz.
Zapinanie szelek
Dwoma rękami, poprzez naprowadzenie na siebie elementów klamry i pozwolenie magnesowi na zrobienie reszty. Klamra zamyka się sama. Jeśli z jakiegoś powodu zapomnisz o klamrze, spodenki na pewno nie spadną – tylna część w kształcie litery Y w ostateczności zatrzyma się na karku i nic się nie stanie.



Wkładka
Nie oszukujmy się, wkładka to najważniejszy element spodenek. Gdyby było inaczej, wszyscy jeździlibyśmy w majtach. Wkładka is po prostu everything! Może uratować dupę, może też ją skopać. Wiemy to.
W modelach na 2026 w spodenkach AM Cycling Cargo Ultra Detachable SL zastosowano wkładkę w technologię floating. Wewnętrzna amortyzująca warstwa “pływa” wewnątrz wkładki i delikatnie pracuje wraz z ruchem nóg. Przymocowana jest jedynie w przedniej i tylnej części, a jej środek swobodnie przesuwa się nie powodując otarć. Wkładka jest mięsista, ale nie przesadnie, nie wrzyna się więc tam, gdzie mogłaby powodować podrażnienia, jednak daje przyjemną amortyzację dla kości miednicy.
Konstrukcja główna
Spodenki wykonane zostały z poliamidowej dzianiny o podwójnym splocie. Poliamid jest tworzywem, które zapewnia tkaninom i dzianinom trwałość (skarpetki z poliamidem wytrzymują dłużej od takich bez). Tutaj poliamid nadaje spodenkom lekko kompresyjny charakter i stanowi dodatkową ochronę skóry na wypadek gleby. Same spodenki (pod warunkiem dobrze dobranego rozmiaru) świetnie przylegają do ciała. Całość uszyta z dziesięciu osobnych paneli w kolorze czarnym, khaki, perłowym, bordo lub granatowym w zależności od wersji kolorystycznej oraz jednopanelowego pasa z siateczki na brzuchu i w dolnej części pleców. Ściągacze wykonano z delikatnego rozciągliwego pasa z silikonowym, kropeczkowym “nadrukiem” dla lepszego trzymania.

Kieszonki
Są w sumie 4. Dwie po zewnętrznej stronie ud – na telefon, mały aparat, żele, chusteczki, dropsy, błyszczyk, whatever. Dwie na plecach – niektórzy wożą w nich nawet kamizelkę czy cienką kurtkę. Wykonane z mocnej siateczki, te na udach posiadają nawet wewnętrzną klapkę zabezpieczającą przed wysuwaniem się na przykład telefonu.



Rozmiarówka i dopasowanie
Jak napisałoby Zalando “Rozmiarówka jest zawyżona, zalecamy wybór mniejszego rozmiaru”. Te “prawidłowe” nie będą spadać, ale te mniejsze będą prawdopodobnie lepsze. Tak było u mnie, tak piszą inne recenzentki.
W przypadku rozmiaru dobranego z tabeli spodenki delikatnie marszczyły się na udach, nie powodowały jednak dyskomfortu. Rozmiar mniejsze leżały idealnie dobrze opinając uda i brzuch, nie powodując przy tym problemów z ubieraniem – materiał jest odpowiednio elastyczny.

Użytkowanie
Używałam spodenek podczas dwudniowej bikepackingowej jazdy po górach i podczas krótkich wypadów do lasu. Po 60-70 kilometrach czułam się bardzo komfortowo — brak bolesnych punktów, dobre przyleganie, żadnych podrażnień w pachwinach. Klamra na plecach, która początkowo budziła moje obawy, nie przeszkadza w jeździe. Szelki natomiast są na tyle rozciągliwe, że nie wbijają się w barki.
Siateczkowy pas dobrze odprowadza wilgoć, spodenki nie parzą. Gruby poliamid na głównym body spodenek dobrze utrzymuje ciało, daje poczucie stabilności, a przy tym nie ogranicza ruchu.
Minimalistyczny styl
Spodenki nie są krzyczą logotypami: albo je rozpoznajesz i wiesz, kto je szyje albo musisz zapytać. Nie wyglądają tanio. Materiał jest mięsisty, szwy precyzyjne a sama konstrukcja dość złożona, co razem tworzy przyjemny, stonowany wygląd produktu premium. Czarne nie rzucają się w oczy, te z kolorowym głównym body pozwalają na indywidualizację stroju. Wygląd tych spodenek to mocna piątka w dzienniczku.



Co bym z tych spodenek wyrzuciła?
Szelki. Ale nie dlatego, że coś z nimi jest nie tak, tylko dlatego, że ja ich nie potrzebuję, a dodatkowo dlatego, że spodenki bez szelek zajmują mniej miejsca w bikepackingowej torbie.
Klapki w bocznych kieszonkach. Dodatkowa warstwa materiału wewnątrz kieszonki, dokładnie u jej wejścia, czasem powodowała kłopot podczas próby umieszczenia telefonu czy innych rzeczy w kieszonce. Jednolity śliski materiał ułatwiałby wkładanie przedmiotów: delikatny nacisk przedmiotem na udo i przesunięcie go do wnętrza pod delikatną gumką, którą obszyte jest siateczkowe wejście kieszonki. Obecnie szew i dodatkowy materiał powoduje opór i konieczne jest podważenie siateczkowej części palcem. Można się tego nauczyć, ale początkowo może powodować stres na wyboistych drogach, kiedy telefon nie chce gładko wsunąć się do wnętrza, a zbliża się sekcja ujebów.
Cena
610,00 zł na stronie AM Cycling
Dla niektórych może być to wydatek znaczący. Trzeba więc rozważyć, czy faktycznie wykorzystasz wszystkie funkcje (długie trasy, bikepacking) by uzasadnić inwestycję.

Podsumowanie
Jeśli jesteś kolarką, która:
- jeździ dłużej niż standardowe treningi (wyścigi ultra, bikepacking),
- potrzebuje spodenek z wysokim komfortem (dobra wkładka, materiał premium),
- nie wie, jak żyć bez spodenek z kieszeniami,
- nie chce ściągać z siebie wszystkich ciuchów podczas korzystania z toalety,
- chce produktu, który wygląda dobrze i posłuży przez parę sezonów,
to te spodenki bardzo polecam.
Jeśli natomiast głównie jeździsz krótsze dystanse, lub budżet jest głównym ograniczeniem – być może znajdziesz równie wygodne spodenki za mniejszą cenę. W moim odczuciu jednak, pod względem jakości, funkcjonalności i komfortu model Cargo Ultra Detachable SL 2026 prezentuje się naprawdę mocno.
Tekst: Anna Tkocz
Zdjęcia: Anna Tkocz, Michał Góźdź
Informacja o transparentności:
Spodenki AM Cycling Cargo Ultra Detachable SL 2026 zostały udostępnione redakcji ETNH do testów przez ich producenta, firmę AM CYCLING. Producent nie miał wpływu na treść recenzji, wnioski ani końcową ocenę produktu. Recenzja powstała w oparciu o realne użytkowanie dwóch sztuk opisywanej odzieży w dwóch rozmiarach.



