/

Evanlite Road-OFF – TEST

6 minut czytania

Koncepcja kół Evalite Road-OFF, to wyraźny ukłon w stronę lubiących jeździć szybko (i bardzo szybko). Połączono tutaj kluczowe cechy kół szosowych i gravelowych, wysoki stożek oraz szeroką obręcz. Powstały wszechstronne koła dedykowane do jazdy po asfalcie i bezdrożach.

No dobra, ale stożek 45mm do gravela? Po co to komu?

Intro

Tytułem wstępu dla mniej zorientowanych. Obecnie na rynku mamy arcyciekawy moment, którego beneficjentem jesteśmy my – klienci. Z jednej strony duże, marketowe brandy typu Dt Swiss, Zipp, Hunt, Bontrager czy Roval odkryły, że koła segmentu “Value for Money” mają gigantyczny potencjał i niekoniecznie ich cenniki muszą startować o 2 tysięcy euro za komplet. Z drugiej strony mamy w Polsce kilka firm, które produkują karbonowe koła ze sprawdzonych komponentów, oferując pełną customizację i często lepsze programy ochrony kupujących (crash replacement). 

Jeśli nie przespałeś/przespałaś ostatnich 2 lat w hibernacji i temat karbonowych gravelowych z Polski kół spędza ci sen z powiek, pewnie prędzej niż później trafisz na Evanlite, albo na warszawski Dandy Horse. Evanlite buduje koła w nowoczesnym, odpicowanym budynku na Śląsku. Żadne tam składanie w domowym zaciszu, tylko potężna linia montażowa i zgrana ekipa w sterylnych pomieszczeniach jakie ogląda się na codzień w filmach SF. Nie bez powodu specjalizują się karbonowych kołach – Ruda Śląska zobowiązuje (Ruda Śląska, hałdy węgla, węglowe obręcze… kumacie żart, nie?).

Komponenty

Oczywiście z tym węglem z hałdy w obręczach, to suchar. Evanlite, nie produkuje obręczy, tylko opiera się na sprawdzonych dostawcach na Tajwanie. Tak samo dzieje się z pozostałymi komponentami. W przypadku modelu Road-OFF, za pomocą konfiguratora na stronie www, możemy dostosować koła do swoich preferencji (i portfela), wybierając z piast DT Swiss (oraz jednego modelu brandowanego Evanlite), dopasowując standard osi, typ bębenka, oraz opcji na dodatkowe akcesoria, takich opony czy tarcze.

Testowany zestaw składał się z następujących elementów:

1. Piasty DT Swiss 350 Straightpull (P/T: 12×100/12×142)
2. Szprychy Sapim D-Light (P/T: 24/24)
3. Obręcze sygnowane logiem Evanlite o wysokości stożka 45mm, szerokości wew. 25mm i zew 30mm
4. Limit wagowy o jakim wspomina producent to 110kg
5. Koła w takiej konfiguracji ważą 1540 gramów

Najciekawszym elementem, determinującym przeznaczenie i odróżniającym te koła od innego gravelowego modelu NEW Gravel jest oczywiście obręcz.

Wysoka na 45 milimetrów, o wewnętrznej szerokości 25 milimetrów, w odróżnieniu od obręczy zastosowanej w NEW Gravelach, posiadająca haczyk (New Gravel ma obręcz hookless). Niezły mix na pierwszy rzut oka. Sama obręcz wygląda potężnie. Wysoki stożek budzi respekt, a w połączeniu szerokością na zewnątrz, ma się wrażenie obcowania z masywnym kawałem karbonu. Wrażenie to oczywiście mija, kiedy obręcz ląduje w ręce. Karbon to jest tak wspaniały materiał, pozwalający na budowanie zaskakująco lekkich rzeczy.

Idea

Model Road-OFF jest uzupełnieniem oferty Evanlite skierowanej do szukających kół do gravela… a może i do swojej szosy road+. Na modelu Evanlite NEW Gravel, mieliśmy okazję sporo jeździć w minionym sezonie, czego efektem był test długodystansowy, który możecie przeczytać poniżej:

https://etnh.magazynbike.pl/kola-evanlite-new-gravel-test-dlugodystansowy/

Konkluzja, była taka, że “to zbudowane z przemyślanych komponentów, solidnie poskładane koła, na których można polegać bezwarunkowo”. Gravelowe koła do ostrego haratania po gruzie.

Road-OFF, to bardziej uniwersalny wariant, o szerszym spektrum zastosowań. Możesz spokojnie ubrać je w szersze, szosowe opony (dlatego obręcze nie są hookles, aby były kompatybilne ze wszystkimi oponami) i używać ich z powodzeniem na szosowych rundach. Możesz wsadzić gładkie opony 38 milimetrów i zbudować na nich prawdziwego roadplusa (rekomendowany przez producenta przedział szerokości opon to 32-55mm). Czy wreszcie (tak jak uczynił to autor), wsadzić wyścigowe opony 45c, wkładki antyprzebiciowe, zalać mlekiem  i zbudować w oparciu o taki zestaw naprawdę szybko jeżdżącego aero gravela o dużej dzielności w terenie. 

Dużo możliwości. Koła cały czas te same. BEroadOFF.

Testy

Procedurę testową rozpoczęliśmy w nietypowy sposób, od testów wytrzymałości, czyli od zabrania Road-OFFów na bikepacking na trasie Torino – Nice Rally. Ta trasa to gravelowa legenda. Klasyk przeprawy przez wysokie góry. W naszym przypadku, to 600 kilometrów i prawie 15000 metrów pod górę (i tyle samo zjazdów). Gruzy z pogranicza gravela i mtb. Do tego sporo bagażu, dodatkowe kilogramy w torbach na rowerze, bo spaliśmy w terenie. 

Tym testem wkroczyliśmy daleko poza przeznaczenie tych kół, dowodząc ich wysokiej wytrzymałości i odporności na trudne terenowe warunki. Koła przetrwały wyprawę bez żadnych uszkodzeń (nie licząc porysowanych od kamieni stożków i napisów). Jazda na niskim ciśnieniu, kilkunastokilometrowe zjazdy z dużym obciążeniem. Wielokrotne dobicia obręczy do skał i kamieni nie robiły na kołach żadnego wrażenia (tu nieoceniona jest wkładka antyprzebiciowa). Test wytrzymałości zdany.

Domeną tych kół oczywiście nie jest bikepacking, tylko szybka jazda. Właściwości aerodynamiczne wysokiego stożka, cała magia, która dzieje się w momencie kiedy osiągamy (i przekraczamy) 30km/h, zdolność do utrzymywania dużych prędkości i łatwość przyspieszania znane są z pewnością wszystkim szosowy kolegom i koleżankom. Ale niekoniecznie gravelowcom.

Te koła już od pierwszego depnięcia w pedały, przy jeździe na lekko, powodują euforyczną chęć przyszpieszania, po to, aby jechać szybciej i szybciej.

Masywne obręcze i krótkie szprychy, składają się na bardzo sztywny zestaw, który żwawo reaguje na to, jak mocno dusicie na korby. Oczywiście nie bez znaczenia, rower do jakiego trafią koła. W przypadku aero gravela jakim jest Scott Addic TUNED, Road-OFF tworzy bezkompromisową parę, której przeznaczeniem jest prędkość, a jedynym słabym punktem może być forma… z drugiej strony, tymi kołami, można tej formie mocno pomóc, maskując jej deficyty.

Road-OFF świetnie przyspiesza, to już wiemy. Utrzymanie dużych prędkości, to kolejna cecha, jaką bez trudu można zaobserwować. Jazda solo czy w grupie na długich prostych, nawet tych delikatnie wznoszących się, może wprawić w zakłopotanie, nawet mocniejszych kompanów. Szutrowe autostrady to naturalne środowisko tych kół i będziesz zaskoczony, jak szybko można jechać i jak wielką frajdę sprawia taka jazda. 

Przejechałem na tych kołach 2 gravelowe wyścigi. Deszczowego Szutermastera na Dolnym Śląsku i Gravmageddon w Izerach i Karkonoszach. Jeżdżenie szybko uzależnia, a mając te koła i planując wycieczki, też będziesz wybierał te “szybkie”.

Komfort jazdy

Powodem dla którego kupuje się karbonowe koła do gravela, nie jest waga – za połowę ceny karbonowych kół, można mieć lżejsze (i to sporo) koła z alu obręczami. Argumentem za karbonem jest jego wytrzymałość oraz komfort jazdy. W przypadku Road-OFF, priorytetem jest sztywność i osiągi. Te koła mniej tłumią nierówności w bezpośrednim porównaniu do modelu NEW Gravel. To nadal poziom komfortu nieosiągalny dla aluminiowych zestawów, jednak dużo rozważniej należy dobierać ciśnienie w oponach, aby na gruzowiskach było przyjemnie. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. 

Road-OFF czy NEW Gravel

Po objechaniu obu wariantów kół oferowanych przez Evalnite, wniosek formułuje się bardzo prosto. Jeśli szukasz kół do gravelowej jazdy, ultra, bikepackingów, zabawy na singlach i głupot w górach. Wybierz model NEW Gravel – szerokie możliwości konfiguracji (w tym wariant 650b), niesamowity komfort i niezawodność, to mocne argumenty za.

Jeśli spędzasz sporo czasu na szosie, a ciągnie cię w stronę szutru, lub szukasz rasowych wyścigowych kół do gravela, które kochają prędkość –  bierz Road-OFF. Bezkompromisowa sztywność, korzyści z profilu aero i wytrzymałość, lokują te koła na szczycie rankingu najlepszych apgrejdów jakie możesz zafundować swojemu rowerowi.


Koła Road-OFF kosztują w podstawowej konfiguracji 4,399 zł (z kodem etnhcc 5% mniej), objęte są dożywotnią gwarancją i programem Evanlite Protector

Redaktor naczelny Magazynu ETNH.

Brzmi poważnie! Od 20 lat inspiruje do podróżowania po górach. Inicjator polskiej sceny enduro, obecnie pasjonat graveli, wyścigów ultra i bikepackingu. Stale trzymający rękę na pulsie aktualnych trendów.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] cały test opony założone były na koła Evalinte Road-OFF, o szerokości wewnętrznej 25mm, zalane mlekiem Stan’s No Tubes, oraz użytkowane z […]

Poprzednia hstoria

IstraLaLaLand, czyli bikepacking dookoła Istrii

Następna historia

Okulary fotochromowe Julbo Rush – TEST

Ostatnie autora

1
0
Would love your thoughts, please comment.x