Ustawka ETNH nie bierze jeńców! Są połamane kości (niestety), obręcze do wymiany (niestety), szalone tempo na zjazdach w tumanach kurzu, twarde podjazdy na hałdę. Białe drogi i kupa śmiechu. To właśnie my!
Po raz szósty w tym roku (oficjalnie) wystartowaliśmy z Dobrego Koła w Kato, wspaniały ciepły dzień, słońce, wspaniała atmosfera i finał w Serwis – cafe&pub. Gravelowa magia czwartku!
Pełna galeria zdjęć autorstwa Makitka aka Makyo poniżej: