/

Mons Royale – czy gravelowcy marzą o merynosach z Nowej Zelandii?

7 minut czytania

Wełniany Start-up

Mons Royale siedzibą nad malowniczym jeziorem Wanaka w Nowej Zelandii, została założona w 2009 roku przez potomków wiejskich farmerów – Hamisha Aclanda i Hannah Aubrey. Oboje pochodzą z farm w High Country i mają naturalne zamiłowanie do wełny merynosów i gór, w których ta wełna jest uprawiana.

Narciarska pasja Hamisha i doświadczenie projektowe Hannah w połączeniu z ich rolniczymi korzeniami dały Mons Royale bazę do stworzenia marki, w której mocno wybrzmiewa ich miłość do sportów akcji i przygody.

Historia jak z wełnianego startupu zrobić globalną markę jest sama w sobie na tyle ciekawa, że możecie o tym poczytać tutaj w nowozelandzkiej gazecie (sic!): Sunday Profile: A decade of Mons Royale – Hamish and Hannah Acland.

Założona w małej sypialni w wynajmowanym domu Hamisha i Hannah w Wanaka, firma zatrudnia obecnie około 50 pełnoetatowych pracowników w biurach w Vancouver, Innsbrucku i Wanaka i zaopatruje 600 punktów sprzedaży detalicznej na całym świecie, w tym w Polsce.

Merino aka gravelowy Święty Graal

Liczne zalety wełny merynosowej jako cudownej tkaniny przyczyniły się do jej błyskawicznego awansu na szczyt „ciuchów bez których wycieczka nie może się odbyć” i statusu gravelowego Świętego Graala.

Wyjątkowe właściwości materiał zawdzięcza owcom merino, które od wieków żyją w górzystych regionach Nowej Zelandii, dostosowując się do ekstremalnych warunków klimatycznych z temperaturami sięgającymi 40°C latem i spadającymi do -20°C zimą. Wełna merynosów jest zarówno gęsta, jak i delikatna, dzięki czemu chroni owce w niskich temperaturach, a jednocześnie pozostaje wygodna w upale. Latem oddycha, pozwalając ciałom pozostać chłodnymi, a zimą rozgrzewa je, chroniąc przed niskimi temperaturami, śniegiem i deszczem.

Zostawiają już owieczki w spokoju i przechodząc do ciuchów, gdybym miał wytypować subiektywną szortlistę uzasadniającą dlaczego merino, to:

  1. Komfort – wełna merino jest niezwykle miękka i wygodna (choć nie wszystkim to pasuje). Nawet najfajniejsze i najmilsze sztuczne ciuchy, nie mogą równać się z przyjemnością obcowania z wełnianymi ubraniami.
  2. Regulacja temperatury – wełna merino to świetny izolator, który zapewnia ciepło, gdy jest zimno i zimno, gdy jest gorąco. Nawet kiedy jest mokra, nie powoduje nieprzyjemnego uczucia zimna.
  3. Odporność na zapachy – wełna merino ma naturalne właściwości przeciwzapachowe i rzeczywiście, nawet po 3 dniach solidnej tyrki w górach, nadal nie śmierdzi.
  4. Oddychalność – wełna merino jest oddychająca i odprowadza wilgoć. Przy wysiłku o średniej intensywności (czyli bikepackingowych wycieczkach) to poziom zapewniający całodzienny komfort suchych pleców.
  5. Ekologiczna – wełna merynosów jest naturalnym, odnawialnym zasobem i ulega biodegradacji. Komu los planety nie jest obojętny, to nie może pominąć tego argumentu.
  6. Stylówa – last but not least, wełna merino jest stylowa i elegancka. W tych ciuchach nie wygląda się, jakbyś wypadł z peletonu kolarskiego i nawet poza rowerem można zadać szyku!

Koszulka Mons Royale Cadence

W kolekcji rowerowej Mons Royale nie ma wyraźnego podziału na modele dedykowane do grawitacyjnych odmian kolarstwa i takie, których z powodzeniem można używać w turystyce. Część koszulek, to luźne kroje, sugerujące bikeparkowe przeznaczenie, ale Mons Royale Cadence Half Zip, to zdecydowanie gravelowy ciuch.

Wykonana z tkaniny Merino Air-Con łączącej w sobie wełnę merino z dodatkiem nylonu i elastanu (83% wełna merino, 13% nylon, 4% elastan), posiada dłuższy tył, zamek z przodu do połowy klatki piersiowej, kieszonkę z tyłu (zapinaną na zamek) i krój slim-fit (wg nomenklatury Monsa).

Zabieg z dodaniem nylonu do składu, ma na celu poprawę wytrzymałości materiału, a elastan powoduje, że koszulka delikatnie dopasowuje się do ciała (ale spokojnie, to nie ściskająca lycra).

Używałem Mons Royale Cadence Half Zip podczas jesiennego bikepackingu we wrześniu na Kaszubach oraz grudniowego pobytu na Wyspach Kanaryjskich w bardzo różnych zakresach temperaturowych.

Ta koszulka na pierwszy rzut oka koszulka może wyglądać zwyczajnie. Ale dzięki materiałowi, to o wiele więcej niż zwykły ciuch na rower. Świetnie odprowadza wilgoć, oddycha i jest niesamowicie wygodna. Byłem pod wrażeniem jej wszechstronności i możliwości regulacji temperatury.

Pomimo wożenia aparatu na plecach, który bardzo często powoduje zmechacenie i przetarcia odzieży w miejscu styku z materiałem, po 2 miesiącach użytkowania, nie zauważyłem, aby uszkodziło to koszulkę. Dodatek nylonu powoduje, że koszulka jest trwalsza, niż modele 100% merino.

Mons Royale Cadence Half Zip, to luźna, ale dobrze dobrze skrojona propozycja dla osób, które nie chcą jeździć w tradycyjnych obcisłych ciuchach z lycry. Zastosowanie merino drastycznie zwiększa komfort i zakres temperaturowy w jakich można jej używać. To taki doskonały kompan na gravelową przygodę.

Koszulka w regularnej ofercie wyceniona jest na 399 zł, co jest rozsądną cena w porównaniu do podobnych, celujących w ten przedział jakości produktów z merino. Uwaga – obecnie w promocji w 8a.pl w cenie 271,99 zł!

Spodenki Mons Royale Virage Bike

Tych szortów można używać niekoniecznie na rowerze, równie dobrze można w nich odbyć wycieczkę po górach/mieście, albo używać jako „cywilnych” krótkich spodenek w ciepłe dni. Nic nie zdradza ich przeznaczenia i dopiero wprawne oko dostrzega ficzery typowo rowerowe, takie jak kieszeń na tylnej części uda czy strategicznie umieszczone szwy, aby nie powodować obtarć podczas pedałowania.

Mamy tutaj merino, ale tym razem jako dodatek (81% poliester, 14% merino, 5% elastan) i nie należy się temu dziwić, bo o wytrzymałość tu idzie. Spodenki są bardzo przewiewne i lekkie. Ubranie ich na bibsy, nawety w upalny dzień, nie powoduje znacznego wzrostu dyskomfortu spowodowanego temperaturą.

Prosty krój Mons Royale Virage Bike, powoduje, że spodnie dobrze leżą, a dodatek elastanu pozwala na delikatne dopasowanie. W komplecie ze spodenkami, dostajemy pasek, który można całkowicie wyjąć (jeśli są idealnie dopasowane) lub używać go z innymi spodniami. To genialne rozwiązanie, bo regulacja w pasie za pomocą rzepów, zawsze niesie za sobą ograniczenia.

Mam na koncie kilka prób przeniesienia ze świata MTB szortów do jazdy na gravelu i to dosyć karkołomne zadanie. Szorty najczęściej są uszyte z grubych, odpornych na jazdę w terenie materiałów i posiadają szerokie nogawki, dopasowane do ochraniaczy. Mons Royale Virage Bike, to model który z powodzeniem można używać w gravelowej jeździe i nie wygląda to źle. Są lekkie, przewiewne, miłe w dotyku.

Musisz ich używać z dodatkową parą spodenek z pampersem, którego nie ma w zestawie. I to jedyny ich minus. Przy regularnej cenie 499 zł, musisz wyciągnąć z szafy jeszcze stare bibsy lub kupić dodatkowe, aby jeździć komfortowo.

Podobnie jak w przypadku koszulki, Mons Royale Virage Bike są teraz w promce w 8a.pl i kosztują 359,99 zł.

Bluza Mons Royale Redwood Wind

Znam wiele zalet wełny Merino jako cudownej tkaniny do tworzenia outdoorowych ciuchów, część z nich wymieniłem na wstępie, mało kto jednak mówi o jej słabej stronie – braku odporności na wiatr. Merino jest cienki i lekki, dzięki czemu doskonale odprowadza wilgoć i reguluje temperaturę ciała, ale nie tak dobrze, aby stanowić barierę dla podmuchów wiatru.

Rozwiązaniem tego problemu to dodanie zwiększenie grubości materiału, ale nie zawsze jest to najbardziej praktyczne rozwiązanie podczas jazdy na rowerze. Kto chciałby jeździć w wełnianym swetrze.

W bluzie Redwood Wind, Mons Royale łączy cechy ultralekkiej tkaniny merino Air-Con o gramaturze zaledwie 140 g/m2 (to ten sam materiał, co w opisywanej na początku koszulce Mons Royale Cadence), ze specjalnym panelem poliestrowym ripstop, który zakrywa przód bluzy i zapewnia ochronę przed wiatrem, a także zapewnia dodatkową ochronę delikatnej przędzy z merynosów.

Jak się to sprawdza? Mons Royale Redwood Wind, to nie jest ocieplana bluza. To cały czas bardzo lekka, oddychająca koszulka z długim rękawem na letnie i ciepłe jesienne dni, która zapewnia równowagę pomiędzy oddychalnnością i ochroną przed wiatrem. Panel przeciwwiatrowy znajduje się tylko z przodu i jego skuteczność w ograniczaniu chłodu od wiatru zauważalna przy szybszej jeździe i na zjazdach. Coś jak założenie lekkiej kamizelki.

Krój jest na tyle luźny, że można używać tej bluzy w casualowym wydaniu. Rowerowe akcenty, to mała kieszonka z tyłu, nie zdradzają pierwotnego jej przeznaczenia.

Regularna cena tej bluzy to 579,99 zł, ale ponownie w 8a.pl jest mega wyprzedaż i można ją mieć za 313,19 zł.

Redaktor naczelny Magazynu ETNH.

Brzmi poważnie! Od 20 lat inspiruje do podróżowania po górach. Inicjator polskiej sceny enduro, obecnie pasjonat graveli, wyścigów ultra i bikepackingu. Stale trzymający rękę na pulsie aktualnych trendów.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzednia hstoria

Trans Sudety

Następna historia

Officine Mattio Santiago C – Test

Ostatnie autora

0
Would love your thoughts, please comment.x