Beskid Żywiecki to dno jeśli chodzi o jazdę na rowerze. Pogodziliśmy się z tym faktem i chyba już tylko prawdziwi desperaci walczą z rzeczywistością. Większość atrakcyjnych za młodu szlaków dawno spłynęła błotem, zaraz po tym jak przeciągnięto po nich kilkaset ton drewna. Góralskie interesy kładą kopane ścieżki, popychając w zapomnienie niegdyś modelowe inwestycje. Nawet najtrajdy z Babiej nikogo już nie…
Beskid Żywiecki to dno jeśli chodzi o jazdę na rowerze. Pogodziliśmy się z tym faktem i chyba już tylko prawdziwi desperaci walczą z rzeczywistością. Większość atrakcyjnych za młodu szlaków dawno spłynęła błotem, zaraz po tym jak przeciągnięto po nich kilkaset ton drewna. Góralskie interesy kładą kopane ścieżki, popychając w zapomnienie…
Więcej