/

Ass Savers Win Wing – błotnik wymyślony na nowo

3 minut czytania

Wigry 3 w pełnym błotnikowym rynsztunku

Wiedząc, że z błotnikami na gravelu jest tak, jak z miłośnikami ulubionego majonezu w świątecznej sałatce – są dwa obozy, spróbowałem znaleźć złoty środek pomiędzy czystymi plecami a poczuciem, że mój rower nie wygląda jak Wigry 3 w pełnym błotnikowym rynsztunku i zrobiłem research. Sporo jeżdżę w czasie niepogody, w deszczu i marzył mi się komfort suchych, nieupaćkanych błotem pleców.

Pomysł montażu błotnika na przednim kole całkowicie odrzuciłem. Szukałem lekkiego rozwiązania, które nie zakrywałoby połowy tylnego koła. Moją uwagę od razu przykuły błotniki od znanego szwedzkiego producenta. Kto jak kto, ale Szwedzi powinni się znać na jeżdżeniu w kiepskich warunkach atmosferycznych.  W oko wpadł mi Ass Savers Wing Wing dedykowany dla rowerów szutrowych.

Jest lekki, bo według producenta waży jedynie 72 gramy. Pasuje prawie do wszystkich rowerów gravelowych (PRAWIE, ale o tym później), można go montować na oponie do szerokości 60 mm. Dostępny jest w kilku wzorach: od klasycznej czerni, aż do bardziej odważnych kolorowych modeli. Wspaniale, kupuję. 

Ass Savers Wing Wing – błotnik wymyślony na nowo?

Opakowanie Ass Savers Wing Wing jest dość minimalistyczne, co akurat uważam za ogromny plus, a sam błotnik składa się z dwóch części. Na jego wewnętrznej stronie znajduje się instrukcja montażu. Warto zwrócić uwagę, że sam błotnik powinien znajdować się blisko opony, dając prześwit około 5-10 mm, żeby zostawić przestrzeń na ewentualną wodę czy błoto.

Montaż jest dziecinnie prosty i zajmuje kilka chwil. Montujemy go bezinwazyjnie do tylnego trójkąta ramy, za pomocą pasków montażowych wykonanych z wytrzymałego TPU. W błotniku zastosowano uchwyt Wishbone, który zapewnia trzy ustawienia kąta nachylenia błotnika, w celu zapewnienia najlepszej ochrony pleców. Końcówkę błotnika można, a wręcz należy nieznacznie zgiąć, żeby poprawić jego pracę. Materiały, z których jest wykonany, sprawiają wrażenie dobrej jakości, wszystko jest przemyślane i wygląda estetycznie.  Gdy tylko go zamontowałem uwagę przykuł fakt, że błotnik nie zakrywa połowy opony, a jedynie jej górną, tylną ćwiartkę. Miałem obawy, czy takie rozwiązanie sprawdzi się w użytkowaniu. 

Kto jak kto, ale Szwedzi powinni się znać na jeżdżeniu w kiepskich warunkach atmosferycznych. 

Na pierwsze testy nie musiałem długo czekać. Pogoda w naszym kraju to istny poligon doświadczalny dla podobnych rozwiązań. Pierwsza runda wokół komina i byłem bardzo zadowolony z efektu jego pracy. Plecy oraz oczywiście tyłek – suche. Nie było nawet śladu błota na plecach. Czyli to działa!

Sam błotnik nie hałasuje, nie obija się i w zasadzie po jego zamontowaniu można w ogóle zapomnieć, że się tam znajduje. Jeśli chodzi o wygląd – uważam, że błotnik może się podobać. Wygląda na lekki, nie zmienia zanadto wyglądu naszego roweru. Podczas użytkowania nie sprawiał mi najmniejszych problemów. W sezonie jesienno-zimowym i na początku tegorocznej wiosny zrobiłem z nim wiele kilometrów i nie zsuwał się, nie kolidował z żadnymi bikepackingowymi torbami. W razie potrzeby jego demontaż zajmuje naprawdę kilka sekund. 

Tutaj należy się jeszcze jeden komentarz. Zauważyłem, że błotnik ten nie będzie działać na wszystkich rodzajach ram rowerowych. Na przykład zamontowany na ramie Giant Revolt średnio spełniał swoją funkcję. Ostrzejszy kąt tylnego trójkąta mocno przesunął błotnik, powodując, że jego górna część jest mocno nachylona ku górze, a to z kolei sprawia, że pozycja nie sprzyja jego poprawnemu działaniu. Jeśli więc macie rowery z mocno obniżonym tylnym trójkątem, możliwe, że Wing Win nie będzie działać idealnie. 

Jaki błotnik na gravela?

Błotnik  Ass Savers Wing Wing to moim zdaniem „must have” wyposażenia dodatkowego do roweru, w czasie jazdy w złą pogodę. Myślę, że jego lekkość, prostota montażu, wygląd i trwałość przekonają do zakupu niejednego przeciwnika błotnikowych rozwiązań.

Już teraz obserwuję, że Instagram jest pełen rowerów z Wing Wingiem. Sam podczas użytkowania otrzymywałem sporo pytań: „Jaki to błotnik?”, „Działa?” „Gdzie kupiłeś?”. Odpowiadam więc: Ass Savers Wing Wing działa, kupować. 

Błotnik Ass Savers Wing Wing, oraz inne produkty Ass Savers, możecie kupić w bike-rs.pl – regularna cena to 119 zł.

Miłośnik pistacji i dobrego piwa. Wolny czas, najlepiej spędza w górach, obecnie najczęściej na gravelu. Pasjonat wycieczek rowerowych, bikepackingu i przygód. Jego dewizą życiową jest: jeżdżę na rowerze, żeby móc dużo jeść.

5 2 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzednia hstoria

Dandy Horse Hiperion 30 GRX vs. Hiperion 20 GRX – test

Następna historia

Okulary Julbo Edge – REACTIV 0-3 HC

Ostatnie autora

0
Would love your thoughts, please comment.x