/

Test stalowego gravela Anty

8 minut czytania

Nie, to nie błąd w tytule! Warszawska Antymateria m międzynarodowe plany, więc zmieniła nazwę na Anty. Ale bez zmian jej sztandarowym produktem, z którego najbardziej jest znana, pozostaje stalowy gravel i to jego wzięliśmy na pierwszy ogień do testu. Już zapowiadam ciąg dalszy serialu w odcinkach – w kolejnym zobaczycie nowy model karbonowy CRE!

Byliśmy w warszawskiej siedzibie, zobaczcie nasz reportaż i rozmowę z Tomaszem Wachowiakiem

Rama przede wszystkim

Custom czyli co? Rower, który złożymy zgodnie z naszymi życzeniami, to oczywiste. W przypadku Anty do wyboru są różne typy rowerów, materiałów ram, jak i rodzaje napędów. Od tradycyjnych po te na pasku. Ale skoro miał to być nasz pierwszy rower marki, która stała się popularna właśnie dzięki stalówkom, jasne było od początku, że od tego materiału zaczniemy. I od gravela – w końcu to ETNH!

A jeśli śledzicie Anty od dłuższego czasu – tak jak my – zapewnie zorientowaliście się, że najnowsza generacja stalówki tylko na pierwszy rzut oka przypomina poprzednie. Bo to już w sumie trzecie wcielenie tego modelu! Ramę dopasowano przede wszystkim do współczesnych standardów technicznych, ale i przy okazji poprawiono, np. zwiększając ilość miejsca na opony.

Nic więc dziwnego, że znajdziecie tu szereg rozwiązań, które pełnią podwójną rolę – nie tylko dobrze wyglądają, ale są też funkcjonalne. Doskonały przykład to główka sterowa, która od teraz jest typu „taper” (trudne słowo), co oznacza tyle, że kryje się w niej zwężająca ku górze rura sterowa. Zintegrowane łożyska sterowe chowają się w jej środku!

Anty podaje wagi – nie rozbieraliśmy całości, więc je kopiujemy:

Waga ramy w rozmiarze 51: 2320 g
Waga ramy w rozmiarze 54: 2420 g
Waga ramy w rozmiarze 57: 2500 g
Waga widelca z nieprzyciętą rurą sterową: 650 g

Inne przykłady to środek suportu – z wkręcanymi miskami – ale też ominięciem pancerzami tego miejsca, by zgrabnie dotrzeć do celu. Przy okazji możecie zobaczyć, że rama przystosowana jest też do montażu przedniej przerzutki, ma odpowiedni stoper do linki. Tylne haki to poezja, z ozdobnymi wybraniami. I znów przykład funkcji – jest wymienny hak przerzutki, są i otwory do montażu stałych błotników i bagażnika. Nawiasem mówiąc, stalowe rurki ramy także są cieniowane, czyli mają zmienną grubość ścianek – to w imię obniżenia wagi, ale i podniesienia komfortu.

Jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że samą ramę możecie kupić, w zestawie z widelcem, za 2750 złotych (link), to wyposażenie jest tym bardziej imponujące. Zazwyczaj stalowe ramy tego typu, jeśli będziecie chcieć je zrobić na zamówienie, kosztują o wiele więcej. Tu ograniczeniem jest tylko wybór rozmiarów, bo są trzy – S, M i L. Testowaliśmy rower na tym pierwszym, rozmiarówka odpowiada wielkościom 51, 54 i 57 cm.

Anty nie podaje producenta rurek ze stali Cr-Mo, z której wyprodukowano ramę. Nie jest to więc Columbus czy Deda, co zważywszy na cenę detaliczną ramy nie dziwi, te z włoskimi nalepkami na ramie kosztują ponad dwa razy drożej.

Widelec w zestawie z ramą jest karbonowy i ma aluminiową rurę sterową. Tu także, tak jak z tyłu, sztywna oś ma 12 mm i użyto rozwiązania z nakrętką. To nietypowe, ale okazuje się działać bez problemu.

Nie da się ukryć, że duża część uroku tego modelu to także sposób, w jaki został pomalowany i generalnie dizajn. Prosty, jednokolorowy lakier bez udziwnień pasuje do filigranowych, stalowych rurek. Kilka niewielkich napisów dopiero po bliższym przyjrzeniu się zdradza, z jaką mamy marką do czynienie. Super.

Wyposażenie na życzenie

Rym na początek ma nie tylko zwrócić waszą uwagę – tak w przypadku Anty sprawa wygląda. My akurat dostaliśmy testówkę już gotową, ale wy możecie mieć inne wyobrażenie na temat swoich potrzeb. Tu dostaliśmy Shimano GRX 1×11 z serii 800, czyli w sprawdzonej konfiguracji dla tych, którzy nie lubią przejmować się wachlowaniem biegami.

To nie tylko zestaw sprawdzony, ale i skuteczny – GRX zdążył sobie wyrobić już opinię grupy dobrze zaspakajającej potrzeby gravelowców. W tym wariancie tryb 11-42 i korba z 40 zębami z przodu oferują wystarczające przełożenia na 90% powierzchni polski. Sama korba pięknie trzyma łańcuch za sprawą odpowiedniego profilowania zębów.

Dostajemy też bardzo wygodne klamki GRX’a i hamulce z radiatorami – tu naprawdę nie da się znaleźć powodów do narzekań. Tarcze mają po 160 mm z przodu i z tyłu.

Pozostałe komponenty to wyłącznie produkty markowe, wyselekcjonowane pod kątem trwałości. Stąd i siodło WTB (w wersji damskiej), jak i sztyca, mostek i kierownica Pro.

Największym zaskoczeniem mogą być jednak koła Antyogniwo, z karbonowymi obręczami. Zgrabna parka w wariancie Endurance – takim jak w rowerze – ma klasyczne szprychy, co ułatwia jej ewentualną naprawę. I jednocześnie obniża wagę roweru. W rowerze znalazły się też opony Continentala Terra Trail, w wariancie wzmacniamy, o szerokości 40 mm.

Jak jeździ stalowy gravel Anty?

Jeśli wolicie ruchome obrazki, zawsze możecie zajrzeć do naszego filmu, ale to, czego w nim nie widać, to warunki w jakich testowaliśmy rower. Jeździł nie tylko po Wrocławiu i okolicach – fota z zarzucaniem tyłem pochodzi z Kocich Gór pod Trzebnicą i fragmentów trasy Gravel Attack – ale był też na Mazurach, pod litewską granicą. Jednym słowem oprócz luksusowych, szutrowych wałów, musiał się zmierzyć m.in. z ekstremalnymi tarkami w okolicach Gib i Wigier. Które pozwoliły nam ocenić różnicę między ramami z karbonu i stali.

Rower tradycyjnie testowały dwie osoby – obok mnie była to Justyna Jarczok. Będąc podobnego wzrostu często wymieniamy się rowerami, by uzyskać ich pełny obraz. Pierwotnie rower dotarł do nas na lżejszej wersji kół Antyogniwo, czyli Race, ale koła także przekładaliśmy pomiędzy karbonowym i stalowym gravelem Anty. Koła były na różnych szerokościach opon Conti – Race 35 mm, Endurance 40 mm. W ramach eksperymentów zamieniliśmy też opony 35 mm na szersze WTB Vulpine S 45 mm, by przekonać się, jaki wpływ na właściwości jezdne ma także taka roszada.

Zgodnie z założeniem, że to custom – wy też możecie mieć podobne pomysły.

Każda konfiguracja, bez względu na nawierzchnię po jakiej jeździliśmy, pokazała dobitnie, że mamy do czynienia z rowerem turystycznym. Co nie było też żadnym zaskoczeniem, ale pokazuje, że Anty konsekwentnie pozycjonuje swój model. To może być jednocześnie wygodny rower do miasta – pomyślano o miejscu na błotniki! – ale też sprzęt wyprawowy. Tu geometria, w obydwu przypadkach, sprawdzi się idealnie. Rama w rozmiarze 51 jest wysoka (na zdjęciach siodło jest na wysokości 68 mm, mój wzrost 169), co zostawia dużo miejsca w przednim trójkącie. I jednocześnie krótka – nie ma mowy o nadmiernym pochylaniu pleców. Dla osób, które będą chciały poczuć się odrobinę bardziej sportowo, polecamy sztycę z cofnięciem jarzma – ona pozwala wydłużyć pozycję.

Otwory – w tym na widelcu – pozwalają też konkretnie objuczyć sprzęt torbami.

I tu przychodzi moment na największe chyba zaskoczenie – bo wbrew pozorom Anty na stalowej ramie trudno nazwać leniwcem. Fakt, lekki nie jest – nasza testówka na karbonowych kołach ważyła 10 kg (bez pedałów), ale geometrycznie ma dużo wspólnego z klasycznymi rowerami włoskimi! Niewielki rozstaw kół (1009 mm w S’ce) powoduje, że łatwo skręca. Za stabilizację odpowiada tu bardziej wyprzedzenie widelca, akurat ono jest większe niż na szosie, i sama masa rotująca kół.

Ba, stalowa Anty ma nawet inną typową cechę klasycznych włoskich stalówek – tzw. toe overlap, czyli zaczepiania butem o oponę przy bardzo mocnym skręcie.

A co ze słynnym, kultowym tłumienie drgań przez stal? Z pozoru mało odczuwalne, ale zauważalne, gdy jeździ się na rowerach z innych materiałów – wtedy tę różnicę zaczyna się doceniać. Tym bardziej, jeśli myślicie o długich dystansach!

Co zresztą możecie też zrobić sami, bo rowery Anty można wypożyczyć przed zakupem w sklepach w Warszawie i we Wrocławiu. I to na dobę – jest więc wówczas naprawdę dość czasu, by je sprawdzić.

Przy wszystkich pozytywach, jakie dostrzegam w tym modelu, mam tylko jedno zastrzeżenie, co do specyfikacji – przepiękna owijka jest śliska! Tęczowa taśma wygląda rewelacyjnie i jest odblaskowa, ale tu wybrałbym inny model. Miło, że Anty jest elastyczna także w tym zakresie.

I jeszcze coś – na jazdę próbną i zakupy koniecznie wybierzcie się w słoneczny dzień, gdy będziecie mogli docenić lakier. Nasza sztuka pozornie była rdzawa, ale w promieniach światła mieni się brokatem!

Co w kolejnej generacji?

Wiele osób kupuje gravela jako jedyny rower, myśląc o tym, by wykorzystywać go w różny sposób. Np. jako rower miejski, ale też wyprawowy. W kolejnej generacji ramy stalówki Anty, gdybym był jej projektantem, zmieniłbym z tego punktu widzenia niewiele, a w sumie jeden detal – dodałbym dwa różne zestawy otworów. Jeden pod dolną rurą (na trzeci bidon, albo zestaw narzędziowy), drugi na „paśnik”, na rurze górnej. Z punktu widzenia użyteczności to aż nadto.

Na koniec świata i z powrotem

W świecie, gdzie wszystko się zmienia i nie ma nic stałego Anty pokazuje, że można mieć w ofercie rowery, które nie przestaną być jutro modne. Rower nie tylko dobrze jeździ, ale i wygląda, a w przeciwieństwie do francuskich wynalazków z lat 50-tych – gdy pojawili się praprzodkowie obecnych graveli – nie ma żadnych udziwnionych standardów, co dobrze wróży jego długowieczności. Duży plus za możliwość złożenia roweru zgodnie z własnym życzeniem, kolejny za stylówę.

Jeśli rower wam się podoba, sprawdźcie koniecznie promocje na firmowej stronie, jest i kilka stalówek!

Standardowe rowery startuj od 8000 zł. Na stronie antymateria.com/rower-na-wymiar/all-terrain-rower-uniwersalny/ znajdziecie konfigurator, który pozwala sprawdzić, jak zmienia się cena w zależności od wybranych komponentów.

Redaktor naczelny Magazynu BIKE.
Dla ETNH dzieli się ogromnym doświadczeniem w branży pisząc o gravelach.

Ciągle w siodle, bez względu na to, czy był to kiedyś rower XC, czy częściej gravel jak obecnie. Nie boi się zmian i nowych wyzwań.

1 2 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzednia hstoria

Recenzja opony Challenge Gravine

Następna historia

Recenzja opony Challenge Getaway XP

Ostatnie autora

Test Trek Checkmate SLR 7 AXS

Zaczęło się niewinnie. Kiedy spytałem Treka o możliwość wykorzystania szosowego Domane do startu w wyścigach gravelowych…

0
Would love your thoughts, please comment.x