/

Siodełko WTB Gravelier – test

3 minut czytania

WTB to nie jest firma, którą z pierwszej kolejności kojarzymy zazwyczaj z gravelami. Z tym większą ciekawością dosiadłem (dosłownie) ich nowego modelu, przeznaczonego do tego typu rowerów. Gravelier jednoznacznie sugeruje przeznaczenie, ale czy w tym przypadku podobna dedykacja ma sens? I co właściwie oznacza?

Co my tu mamy?

Z punktu widzenia konstrukcji mamy tu wszystko, co obecnie najbardziej w świecie siodełek modne. Skróconą konstrukcję skorupy z poszerzonym dziobem, połączono tu z kanałem centralnym, który ma przynosić ulgę zmniejszając nacisk po zajęciu pochylonej pozycji. Siodło w całości mierzy na długość tylko 246 mm, według firmy ma “jeden z krótszych nosów” wśród siodeł w ogóle. Faktem jest, że podobnego zabiegu dokonują obecnie niemal wszystkie firmy i porównywanie nie ma specjalnego sensu, bo szybko może stracić na aktualności biorąc pod uwagę pojawianie się nowych modeli. Mimo wszystko warto wspomnieć, że np. Pro Stealth ma praktycznie te same wymiary.

Zdecydowanie za to inne siodła WTB do tej pory były bardziej tradycyjne i dłuższe. Firma podaje, że w trakcie testów gromadzono dane podczas długodystansowych jazd przy użyciu mat tensometrycznych, po to, by zbadać dokładnie specyfikę pracy wykonanej w siodle. Nowa jest także podstawa siodła, czyli sama skorupa, wykonana w technologii Fusion Form. Pozwala ona na precyzyjne dozowanie ilości włókien, jakie znalazły się w nylonowym kompozycie, a wszystko po to, by precyzyjnie sterować elastycznością.

W zamyśle inną w zależności od potrzeb, czy też dyscypliny, w której używane jest siodełko. O ile sam nos jest mocniej wyściełany niż zazwyczaj, to już reszta siodła skąpo, z założenia ma być to model sportowy. Dodatkowe cechy to wydłużony stelaż, pozwalający na szerszy zakres regulacji oraz specjalne otwory od spodu, służące do montażu przybornika.

Warunki testowe

Siodło założyłem do roweru, na którym jeżdżę najczęściej i znam doskonale. To przełajowy Trek Crockett, używany całorocznie, choć to przełajówka, to używam go najczęściej jako gravela. Standardowo staram się zmieniać tylko jeden komponent na raz, by zminimalizować liczbę zmian i skoncentrować się na tej jednej i tak było tym razem. Gravelier trafił w miejsce siodła Syncross Belcarra i szczerze mówiąc o bardziej wyraźną różnicę. Na siodle WTB jeździłem zarówno podczas krótkich rund wokół Wrocławia, jak i dłuższych, bikepacingowych. Testowałem siodło w wersji ze stelażem CroMo, opisane kategorią Medium, co przekłada się na rozstaw kości miednicy do 130 mm. Same siodło ma 140 mm. Siodełko kosztuje ok. 420 zł.

Wrażenia z jazdy

Belcarra, cała z karbonu, ze skorupą i stelażem dosłownie z jednej części, jest twarda jak deska. Po zmianie na WTB generalnie zgadzała się tylko szerokość siodła – 130 mm, bo… WTB wymusiło podniesienie sztycy o 3 milimetry! Skąd ta różnica? W WTB siodło naturalnie jest lekko wygięte – Syncros jest prosty. Poza tym ugięcie skorupy w Gravelierze wyczuwalne jest natychmiast, tu siedzi się “w siodle” a nie na nim. Przy okazji istotne okazuje się precyzyjne ustawienie siodła w poziomie, tak by nos nie stanowił górki z przodu. Potem standardowo przyjmuje się pozycję w środku, całość przyjemnie pracuje, amortyzacja jest odczuwalna w naprawdę istotny sposób. Co ciekawe, wspomniany nos, choć opisywany jako szeroki, jest powiedzmy normalny – grubsze wyściełanie sprawia, że w razie potrzeby można się na nim przesunąć do przodu, także pochylenie sylwetki nie wywołuje nieprzyjemnych sensacji. Choć WTB podkreśla, że siodło ma małe wyściełanie, to wspomniane Pro ma jeszcze mniej “mięsa”. W WTB ta różnica nie znajduje ujemnego odbicia w ogólnym poziomie komfortu, tu i tak głównie pracuje sama skorupa. Generalnie pod wieloma względami wrażenia z jazdy przypominają przy tym klasyka WTB, czyli Silverado, czyli także siodło sportowe. Różnica? Gravelier, pomimo podobnego kształtu, tłumi drgania lepiej.

Podsumowanie

Nowy Gravelier to udana premier WTB w świecie graveli. Siodło jest bardzo wygodne na długich dystansach, wyraźnie tłumiąc drgania. Jak zwykle w przypadku siodełek, oczywiście decydują indywidualne preferencje, warto byłoby więc je przynajmniej przymierzyć przed zakupem. Sam model jest dostępny w tylko jednej szerokości średniej “medium”, warto więc sprawdzić za pomocą systemu doboru WTB “Fit Right”, przebrnąć przez serię pytań, czy warto wziąć je pod uwagę. 

Info: wtb.com

Redaktor naczelny Magazynu BIKE.
Dla ETNH dzieli się ogromnym doświadczeniem w branży pisząc o gravelach.

Ciągle w siodle, bez względu na to, czy był to kiedyś rower XC, czy częściej gravel jak obecnie. Nie boi się zmian i nowych wyzwań.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzednia hstoria

Okulary Julbo Edge – REACTIV 0-3 HC

Następna historia

Torby bikepackingowe Jack Wolfskin Morobbia – TEST

Ostatnie autora

Test NS Bikes Rag+ 3

Aż nie chce się wierzyć, że pierwszą wersję Raga+ od NS Bikes testowałem w 2018 roku!…

Test KTM X-Strada Master

Tradycja tradycją, ale kierunek musi się zgadzać, a w przypadku serii X-Strada KTM jest to sport! Jak…

Test Polygon Tambora G8X

Polygon Tambora to pierwszy karbonowy gravel indonezyjskiej marki, a my mieliśmy przyjemność go sprawdzić. Za sprawą…

0
Would love your thoughts, please comment.x